Cześć , witajcie! Po tak długiej przerwie należy Wam się podwójne przywitanie. Aura pogodowa mnie dobija. Nie dość, że mocno cierpią na niej moje zatoki, to jeszcze jak to mój mąż ostatnio stwierdził: przeżywamy 20. przesilenie wiosenne. Mam nadzieje, że Wy lepiej odnajdujecie się w tej zmiennej pogodzie.
Dziś przychodzę do Was z recenzją Płynu multifunkcyjnego. No problem, którego producentem jest Aqua π Comsetics.
Pierwsze słowa producenta umieszczone na etykiecie butelki naprawdę mnie zaciekawiły!
„Około 90% Płynu No problem stanowi Aqua Magica – woda naładowana słabymi polami elektromagnetycznymi”. Ale że jak? Będzie kopać?
Dalej zapowiada się równie ciekawie, gdyż producent obiecuje dzięki obecności ekstraktu z nagietka wspieranie w usuwaniu wszelkiego rodzaju niedoskonałości skóry w każdym wieku. Z kolej proteiny jedwabiu mają wspierać nawilżenie skóry, przeciwdziałać nadmiernemu łuszczeniu się naskórka oraz pomagać zachować skórę gładką i wypielęgnowaną.
To opis z tyłu butelki natomiast skrót z przodu równie mocno zachęca do wypróbowania tego kosmetyku
„Formuła 5w1 pomaga:
-zwalczać niedoskonałości skóry niezależnie od wieku
-oczyścić i odblokować pory
-stymulować procesy odnowy naskórka
-chronić przed podrażnieniami
-wyrównać i poprawić koloryt skóry”.
Kolejnymi uspokajającymi informacji jest fakt, iż produkt ma pH skóry, nie zawiera barwników, alkoholu etylowego oraz parabenów. Został przebadany dermatologicznie.
INCI: Aqua, Aqua (and) Alcohol Denat. (and) Calendula Officinalis Flower Extract, Laureth-9, Glycerin, Aqua (and) Silk Amino Acids (and) Imidazolidinyl Urea (and) Sodium Benzoate, Benzyl Alcohol (and) Aqua (and) Sodium Benzoate (and) Potassium Sorbate, Tetrasodium EDTA, Lactic Acid, Triethanoloamine, Parfum.
Płyn zamknięty jest w 400 ml tubie z zamknięciem typu klik. Poręczny produkt z minimalistyczną szatą graficzną. Zapach nie jest ani za słaby ani zbyt intensywny. Dla mnie dobrze wyważony o perfumowej wersji ziół. Jeśli mogę w ogóle go tak określić.
Producent zaleca, aby używać płynu po umyciu twarzy, a przed nałożeniem kremu, czyli po prostu, jako toniku.
W moim odczuciu może przy codziennym stosowaniu podrażnić wrażliwsze cery. Głównym winą obarczałabym Alcohol Denat., który niestety widnieje w pierwszej części składu. Dlatego też nie zdecydowałam się na tak regularne stosowanie tego kosmetyku. Wymyśliłam dla niego inne zastosowanie, w którym sprawdzał mi się idealnie. A mianowicie stosowałam go do tworzenia maseczek z glinek, jako zamiennik wody. Po prostu rozpuszczałam w małej ilości płynu glinkę i taką miksturę aplikowałam na twarz. Robiłam to 2 razy w tygodniu. Skóra po zmyciu takiej maseczki była gładka i przyjemnie miękka. Czułam różnicę na plus dla tego płynu w porównaniu do stosowania zwykłej wody w połączeniu z glinką.
Gdyby nie to, że wygrałam Płyn w konkursie lawendowejszafy pewnie nie zdecydowałabym się na jego zakup. Cena mimo wszystko dość mnie przeraża. Plasuje się na poziomie 34-39 zł.
Nie mniej jednak cieszę się, że mogłam go przetestować. Nie zrobił mi krzywdy, ale czy tak bardzo pomógł? Sama nie wiem. Jestem skłonna celować z takimi funduszami raczej w inne produkty.
A Wy znacie ten produkt? Sprawdził się u Was?
Najnowsze komentarze