Ostatnio Only bio raczy nas sporą ilością nowości. Wcześniej specjalizowali się w produktach do pielęgnacji dzieci, teraz wypuszczają także kosmetyki dla dorosłych oraz do pielęgnacji włosów (dla włosomaniaczek). Zachęcona pozytywną opinią na temat „pianki” w jednym z filmów Urodomaniaczek by Hebe postanoiwłam zakupić ten produkt i wypróbować na własnej skórze.

 

Gęsta pianka do twarzy Only bio Hydra Mocktail

 

To w konsystencji raczej krem a niżeli pianka. Samo opakowanie zdradza ten fakt – tuba zamiast opakowania z pompką pianotwórczą. Mamy do czynienia z białą kremową konsystencją o nucie zapachowej raczej typowej  dla białej kosmetyki. Taki neutralny zapach choć dla mnie – szczególnie na początku opakowania – dało się wyczuć, jakby zapach zjełczałego kremu? Byłam mocno zdziwona poszukując w recenzjach, że nikt na ten temat nie wspomniał. Dla mnie ten zapach przez pierwsze kilkanaście użyć był naprawdę intensywny. Niestety przeszkadzał mi dość mocno. Teraz mam wrażenie troszkę stracił na intensywności, a obecnie jestem w połowie tuby.

Co siedzi w opakowaniu?

INCI: Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Aqua, Sorbitan Sesquicaprylate, Hydrogenated Vegetable Oil, Glyceryl Caprylate/Caprate, Sodium Coco-Sulfate, Glycerin, Cocamidopropyl Betaine, Levan, Glucose, Jasminum Officinale (Jasmine) Flower Extract, Disodium Cocoyl Glutamate, Sodium Cocoyl Glutamate, Fructose, Benzoic Acid, Sucrose, Tocopherol, Benzyl Alcohol, Dehydroacetic Acid, Parfum.

Po składzie widzimy, że mamy doczynienia z łagodnym środkiem myjącym. Na pierwszym miejscu olej a następnie woda. W kosmetyku obecne są łagodne środki myjące (Sodium Coco-Sulfate, Glycerin, Cocamidopropyl Betaine). Jest on rekomendowany przez Polskie Towarzystwo Dermatologiczne. Rekomendowany dla suchej i odwodnionej skóry twarzy. Moja skóra nie jest sucha, ale czasami jest wrażliwa. Szczególnie teraz, gdy zaczął się okres grzewczy. Łatwo ją podrażnić i potrzebuje więcej nawilżenia. Dlatego chętnie sięgnęłam po te myjadło. Ekstrakt z jaśminu ma za zadanie zmiękczyć skórę. Lewan ma działac jak roślinny kwas hialuronowy (nawilżać skórę). Ponadto kosmetyk uzyskła wiele certyfikatów (ecocert, cosmos). Jest produktem wegańskim i nie testowanym na zwierzętach. Tak, skład jak najbardziej na plus.

Działanie

Myje delikatnie. Raczej do porannego oczyszczanai twarzy. Wieczorem może sobie nie poradzić z domyciem skóry. Jednak dla mnie ogromnym minusem jest to, że strasznie, ale to strasznie mocno szczypie w oczy. Nie to, żebym specjalnie tą pianką jeździła po oku. Za pierwszym razem przez przypadek przy zmywaniu wpadła mi do oka. Myślałam, że tego nie wypłuczę! Przy drugim razie byłam już dużo ostrożniejsza. Omijałam okolice oczy, a mimo to myjąc skronie już pojawiło się ich podrażnienie. Nie wiem co jest nie tak, żaden kosmetyk nie działał tak podrażniająco na moje oczy. Raczej zaliczam się do tej grupy, która nie musi uważać na okolicę oczu, bo nigdy nie miała z nią problemu. A tu takie coś… Naprawdę byłam w ciężkim szoku.

Opinia

Gdyby nie to, że tak strasznie podrażnia mi oczy polecałabym go każdemu w ciemno. Delikatny dla skóry twarzy i nie powinien zrobić nic złego… No ale przecież oczy… Z ciężkim sercem go zużywam i nie mogę się doczekać aż się skończy. Ale dziad jest wydajny! cheeky

 

Miałyście styczność z nim? Proszę napiszcie czy Wam też tak podrażnił oczy!