Kochani przychodzę do Was z świeżutką recenzją maski na tkaninie z Lidla. Jeśli nie śledzicie trendów pielęgnacyjnych, to mogło Wam umknąć, że ostatnio nastał istny BOOM na tę maskę. Dlaczego?

Zawrotnie niska cena i jakość! Zaciekawieni? Czytajcie dalej!

CIEN SUN – After Sun MASKA NA TKANINIE Aloe vera. Głęboko nawilżona i odświeżona skóra.

Na opakowaniu producent umieścił poniższą informację:

CIEN AFTER SUN Maska nawilżająca na tkaninie to optymalna pielęgnacja skóry podrażnionej przed słońcem. Specjalnie opracowana formuła pielęgnacyjna z ekstraktem z aloesu, alantoiną i orzeźwiającą wodą kaktusową ma przyjemny efekt chłodzenia i zapewnia wyjątkową świeżość.

  • do każdego typu cery
  • tolerancja przez skórę potwierdzona dermatologicznie
  • z pielęgnująca formułą z ekstraktem z aloesu z wodą kokosową
  • z alantoiną, która koi skórę i łagodzi podrażnienia
  • świeży przyjemny zapach
  • odpowiednia dla wegan

Warto przeanalizować skład maski.

Sklad INCI: Aqua (woda), glycerin (gliceryna), aloe barbadensis leaf juice(wyciąg z aloesu), 1,2-hexanediol (nawilżający konserwant), opuntia ficus-indica fruit water (wyciąg z opuncji figowej), allantoin(alantoina), chondrus crispus powder (ekstrakt z chrząstnicy kędzierzawej inaczej zwany mchem irlandzkim), polyglyceryl-4 carpate (emulgator natłuszcza), amorphophallus konjac root extract (ekstrakt z korzenia dziwidła), hydroxyacetophenone (konserwant, subst. bakteriobójcza), sodium benzoate (konserwant), potassium sorbate (konserwant), sodium hydroxide (regulator pH) , citric acid(konswant, regulator pH), perfume(zapach).

Skład jest naprawdę obiecujący! Nawilżacze (gliceryna, alantoina, aloes) o działaniu łagodzącym + ekstrakty roślinne wspomagające regenerację skóry. Emulgator i konserwanty użyte w tej maseczce są dopuszczalne w użyciu kosmetyków naturalnych. W małych ilościach (a w takich właśnie tu są) nie powodują podrażnień.

Mamy dobry skład i niską cenę! Jedynie 2,99 zł. Myślę, że tyle nie szkoda, żeby wypróbować tę nowość. Zaznaczę tylko, że nie znajdziecie jej w dziale kosmetycznym, a jedynie sezonowym. Mam nadzieję, że zagości ona na stale w asortymencie Lidla.

 

SPOSÓB UŻYCIA – tak jak każdej maseczki w płachcie. Nakładasz na twarz i zdejmujesz, większej filozofii tu nie ma. Producent zaleca przetrzymanie maski przez 10 min, a resztki produktu wklepanie w skórę.

 

Jestem na świeżo po zastosowaniu owej maseczki. Wczorajszy wieczór skłonił mnie do wyjęcia jej z lodówki. Cały dzień spędziłam z dziećmi na działce. Słońce, rowery na przemian z basenem. Do domu wróciłam wykończona! To raz. Dwa z ściągniętą, wysuszoną skórą. Pomimo zastosowania filtra na twarz i noszenia kapelusza moja twarz i tak upominała się o złagodzenie sytuacji. W tym momencie przypomniałam sobie, że z ciekawości zakupiłam kilka owych maseczek.

 

Moja opinia:

Przede wszystkim maseczka jest w przemyślany sposób poskładana w opakowaniu. W szybki sposób można ją całkowicie rozłożyć i przyłożyć do twarzy. Dla mnie osobiście „krój” maseczki trochę nieadekwatny. Bardzo dużo miejsca na usta i nos, a stosunkowo mało na oczy. Jednakże w miarę udało mi się ją ułożyć na mojej twarzy.  Maseczka bardzo ładnie już po jednokrotnym przejechaniu przylega do skóry. Zapach jest dość specyficzny. Nie jest drażniący, ani duszący. Spokojnie w maseczce będziecie w stanie wysiedzieć 10 minut. Dla mnie ten czas minął bardzo szybko. Maseczka dawała wrażenie baaardzo miłej ochłody. Takiej nawilżającej, ale przede wszystkim łagodzącej. Czułam jak moja napięta i wysuszona skóra się rozluźnia i uspokaja. Po całodniowej słonecznej kąpieli sprawdziła się idealnie. Coś czuję, że będzie to mój must have letniego sezonu!

 

Znacie tę maskę? Jakie odczucia po stosowaniu? Na mojej skórze sprawdziła się idealni i na pewno jeszcze nie raz po nią sięgnę. Pozdrawiam Was (nie gorąco, bo upał już jest na tyle)! wink