MASKI ALGINATOWE OD ECOLAB zakupiłam ładny kawałek czasu temu. Stosowałam je rzadko, raz na jakiś czas, średnio jedną w miesiącu. W chwilach, gdy miałąm ochotę dać mojej skorze jakąś bonusą pielęgnację sięgała właśnie po nie.

Jeżeli chodzi o maski z alg, to nie było moje pierwsze spotkanie z tego typu produktem. Swego czasu używałam maski algowej peel off od ecospa. Wiedziałąm, że będzie to produkt do własnoręcznego rozrobienia. Maski ecolab dobrze się rozrabiało z wodą. Instrukcja jest bardzo dokładna, a samo użytkowanie proste. Jedankże dla mnie podana ilośc wody w opisie była niewystarczająca. Łatwiej też mi się ją rozrabiało dodając stopniowo wody niżeli od razu podaną ilość.
Po nałożeniu gęstej papki na twarz odczuwa się przyjemny chłód. W miejscach,  gdzie nie przyłożyłam się do nałożenia grubej warstwy odczuwałam delikatne ściągnięcie, także polecam nakładać maseczkę dokładnie.Tyle w roli wstępu, przechodzę do omówienia szczegółowo każdej z 4 masek.

ALGAE FACIAL MASK hydrating – Maska alginatowa do twarzy – Nawilżająca

INCI: Diatomaceous Earth, Algin, Calcium Sulfate, Aloe Barbadensis (Aloe Vera) Leaf extract, Fucus Vesiculosus Powder, Sodium Hyaluronate, Organic Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Tetrasodium Pyrophosphate, Aqua, Propylene Glycol, Cyamopsis Tetragonoloba Gum, Fraxinus Excelsior Bud Exctract, CI 770107.

Błyskotliwością nie zapunktowałam, gdyż nałożyłam ją w celu złagodzenia podrażnienia po użyciu żelu do mycia twarzy z Nature Queen – uczulił mnie w nim ekstrakt z aloesu – a w tej masce też jest obecny… O ja bystra… Dorwałam maski z Ecolabu  popatrzyłam że jedna liftingująca, jedna głęboko oczyszczająca… wydało mi się, że ta nawilżająca złagodzi sprawę. No ale do składu nie zerknęłam. Na szczęści chyba ekstratku z aloesu nie było w cale tak dużo, bo nie podrażniła mnie ta maseczka.  Ponadto w składzie olej migdałowy i kwas hialuronowy, które mają nawilżyć i uelastycznić skórę.

Maska rzeczywiście nawilża i niweluje minimalnie podrażnienia skóry. Odświeża i tonizuje skórę. Taki przyjemniaczek po męczącym dniu. Wybitnie nawilżająca nie była, jej moc określiłabym na umiarkowaną.

ALGAE FACIAL MASK anti age- Maska alginatowa do twarzy – Odmładzająca

INCI: Diatomaceous Earth, Algin, Caffeine, Organic Panax Giseng Root Extract, Calcium Sulfate, Cyamopsis Tetrtagonoloba Gum, Tetrasodium Pyrophosphate, Sodium Hyaluronate, Maltodextrin, Coffea Arabica Seed Extract, Silica, CI 77499, CI 77491.

Kwas hialuronowy, kofeina i żeń-szeń mają za zadanie napiąć i nawilżyć skórę. Gdy miałam maseczkę na twarzy naprawdę czułam naprężenie skóry – liftingu. Czy był on widoczny po zmyciu maseczki? Trudno powiedzieć. Na pewno koloryt skóry wydawał się na zdrowszy – pełniejszy blasku.

ALGAE FACIAL MASK instant lifting – Maska alginatowa do twarzy – Natychmiastow lifting

INCI: Diatomaceus Earth, Algin, Laminaria Digitata Powder, Citrus Aurantium Dulcis Fruit Extract, Spirulina Maxima Powder, Calcium Sulfate, Tetrasodium Pyrophosphate, Cyamopsis Tetragonoloba Gum, Organic Aniba Rosaeodora Wood Oil, Sodium Hyaluronate, Maltodextrin, Coffe Arabica Seed Extract, Silica, CI 77499, CI 77491.

W składzie ekstrakt z pomarańczy, spirulina oraz  organiczny olejek różany. Mają za zadanie zapobiegać przedwczesnemu starzeniu się skóry, działać ściągająco na  rozszerzone pory i poprawiać cerę. Maseczka ma usuwać ślady stresu i zmęczenia. Pomaga wyeliminować cienie pod oczami, ma wyraźne działanie przeciwobrzękowe. Pomaga przywrócić skórze jędrność i elastyczność. Ma efekt rozjaśniający.

Ładnie pachnie na różano. Jako pierwsza  pozostałych już użyta po rozmieszaniu jest brązowa – jak budyń. W trakcie trzymania jej czułam silnie ściągnięcie te lifftingowanie, ale po zmyciu czy ja wiem? Może delikatnie. Cera bardziej odświeżona, nabrała lepszego kolorytu. Tę maseczkę trzeba był otrzymać na twarzy aż 30 minut, poprzednie 20 minut.

ALGAE FACIAL MASK deep cleansing – Maska alginatowa do twarzy – głębokie oczyszczanie

INCI: Diatomaceous Earth, Algin, Fraxinus Excelsior Bud Extract, Organic Iris Florentina Root Extract, Calcium Sulfate, Cyamopsis Tetragonoloba Gum, Tetrasodium Pyrophosphate, Aqua, Propylene Glycol, Sodium Ascorbyl Phosphate, CI 77007.

Maseczka zawiera w sobie ekstrakt z irysa, z pączków jesionu oraz witaminę C. Dzięki tym składnikom skóra po jej zastosowaniu staje się promienna i wygładzona. Maseczka naprawdę dobrze oczyszcza. Jest koloru blado niebieskiego. Zwłaszcza widoczne jest to w usuwaniu tych czarnych kropek na nosie, czyli zaskórników. Takie szybkie i dogłębne oczyszczanie łatwej w użyciu maseczki. To jest to. Naprawdę łagodzi podrażnienia i zwęża pory.

 

Dla mnie ta głęboko oczyszczająca najlepiej się sprawdziła. Widziłam po niej najlepsze efekty.

A Wy lubicie maseczki alginatowe, które trzeba rozrobić z wodą? Czy wolicie gotowce po prostu od razu do nałożenia na twarz?