Osoby, które wkraczają w szeregi włosomaniaków przekopując się przez blogi/ fora o pielęgnacji włosach na pewno słyszały już o maskach KALLOS. Duże maski pojemności 1000ml, które możemy kupić w promocji ok. 8 zł, zazwyczaj ich cena plasuje się w granicach 10-13 zł.

Co w nich takiego jest, że wszyscy o nich mówią? Duża pojemność, niska cena. Te dwie cechy wysuwają je przed szereg wszystkich odżywek. Każda włosomaniaczka jest w stanie „zaryzykować” dyszkę, aby sprawdzić działanie kallosowych odżywek na swych włosach. A wybór jest spory: algae, keratin, milk, cherry, bluberry, omega, multivitamin, aloe. To maski doskonałe do “tiuningowania”, czyli dodawaniu wielu składników by wzmocnić ich działanie.

A kiedy jakiś kallos się nie sprawdzi to nie trzeba „męczyć” tego litrowego opakowania tylko i wyłącznie do włosów, bowiem nada się on doskonale, jako zamiennik żelu do golenia. Nogi po takim goleniu są gładsze, a i o podrażnienia dużo ciężej.

Osobiście uwielbiam stosować kallosy do włosów w połączeniu ich z olejami. Jako, że posiadam gęste włosy falowane, do każdego mycia używam (oczywiście po umyciu włosów szamponem) ok. 3, 4 łyżek maski + 2 łyżeczki oleju (obecnie zużywam lniany, ale czasem to też makadamia i olej ze słodkich migdałów). Jeżeli mi się śpieszy to wczesuję taką mieszankę i spłukuję po 2 minutach, a jeżeli więcej to na 30 min (pod folię) i spłukuję LETNIĄ wodą. Po zastosowaniu tego mixa moje włosy są nawilżone i dociążone.

Po wczesaniu są ewidentnie gładsze w dotyku, dlatego mogę spokojnie tą metodę polecić osobom zależącym na tym efekcie. Fajnie sprawdzają się tutaj szczotki „wet”. Moją kupiłam na allegro i już używam ok. 3 miesięcy. Nie rozkleja się, w sumie to nic się z nią nie dzieje. Gdyby córka mi nie powyrywała „igiełek” byłaby w stanie idealnym wink.

Jaka jest wasza ulubiona odżywka kallosowa? Uwielbiam kallosa bananowego za jego zapach, ale w opakowaniu… niestety na moich włosach on szybko znika, ale za to cherry dużo dłużej się utrzymuje. Jak na razie chyba jedyny kallos, który mi nie przypasował to ‘milk’.

O tyle plus dla mnie, że kallosy mogę zamówić w mojej ulubionej aptece internetowej! wink.  Z tego co się orientuję można je też nabyć drogą kupna w Naturze i Sephorze.

Ostatnio kallosy znów są na topie z racji akcji na fb kręconowłosych wink. Używają ich i do mycia włosów – kallos color– i do odżywiania i podbijania skrętu.