Witajcie Kochani dzisiaj muszę podzielić się z Wami jedną z moich ulubionych firm. Mam już od niej kilka produktów i jestem naprawdę zadowolona!

Bardzo się cieszę, gdy przypadkowo znajdę coś dobrego, a nie drogiego. Czasem niestety jest tak, że wystarczyłoby dołożyć 5 zł, a mielibyśmy zupełnie inną jakoś. Wtedy jestem na siebie bardzo zła, bo co z tego, że zaoszczędzę, jak zaraz znów muszę wydać, bo tańsza rzecz po kilku użyciach nadaje się tylko do kosza… Też tak macie? Nieudany zakup jest chyba wpisany w naturę każdej kobiety  wink.

W każdym razie mam za sobą nieudany zakup pędzla z Lili lolo. Niestety chyba mój pech przy tym zakupie się odezwał. Pędzle od nich mają bardzo dobrą opinię. Moja przyjaciółka używa i bardzo zachwala. Od dwóch lat w ciągłym użyciu i bez zmian. Pędzel nadal wygląda jak nówka. A u mnie? Po 3 miesiącach cały się rozkleił… Nie wiem, co było powodem. Myję i suszę w odpowiedni sposób.

Drugi pędzel od nich przetrwał. A kabuki niestety odpadł w przedbiegach.  Doprecyzuję może, żeby nie było nieporozumień. Kupiłam prosto ze strony producenta dwa pędzle: Baby buki i Brown Concealer Brush. Pierwszy z nich służy do nakładania podkładu i zapłaciłam za niego 54,90 zł, a drugi do nakładania korektora i był w cenie 39,60 zł. Sami przyznacie, że to nie najtańsze pędzle.

W tym czasie zaczynałam moją przygodę z makijażem mineralnym i chciałam, żeby wszystko było jak należy. Zainwestowałam, tym bardziej, że pędzle miały być „na lata”. Niestety tak, jak wspomniałam pędzel do podkładu mi się rozkleił – po 3 miesiącach- pędzel do korektora mam po dziś dzień i jest w nienagannym stanie (w użyciu już ponad 2 lata). Także nie demonizuje tych pędzli. Myślę, że trafił mi się jakiś felerny egzemplarz.

Po całej tej historii nie odważyłam się zainwestować ponownie w Baby buki. Miałam obawy czy znów nie natrafię na mniej trwały pędzel. Dlatego zaczęłam szukać innego rozwiązania. Olśniło mnie! Od dłuższego czasu stosowałam pędzel do nakładania maseczek firmy DONEGAL. Zapłaciłam za niego niecałe 10 zł. A przetrwał batalie z niejedną maseczką, a także z peelingami kwasowymi. Nakładałam nim wiele rzeczy na twarz, a mimo to nie odbarwił się, nie zaczęło wypadać włosie. Jest nadal miękki i gotowy do użycia. Analogicznie pomyślałam, jeżeli pędzel za „dyszkę” wytrwał już 1,5 roku to może znajdę i pędzel do podkładu, który sprawdzi się równie dobrze? Jak pomyślałam, tak też zrobiłam!

Przedstawiam Wam pędzel Donegal QAL Pędzel do Podkładu i Pudru 

Jest ze mną od grudnia 2018 roku. Używam go codziennie. Przeżył już niejedno czyszczenie i … co tu dużo gadać. Jest genialny! Bardzo łatwo się go myje. Po takim czasie nadal jest przyjemnie miękki i puszysty. Nie stracił włosia. Bardzo dobrze sprawuje mi się w aplikacji podkładu mineralnego. Nie mogę na niego narzekać. Mój zakupiłam na allegro. Dałam za niego 19,99 zł.

W przyszłości planuję zakupić więcej pędzli z tej firmy. Uważam, że naprawdę warto. Mają ładne designerskie serie. Także polecam zajrzeć na ich stronę. Jeżeli szukacie produktów, które dobrze będą się sprawować, ale także cieszyć oko to z całego serca polecam wam firmę DONEGAL. Poza pędzlami specjalizują się w artykułach do manicure i pedicure. Gumkach wsuwkach itp. rzeczach do włosów. W ich ofercie znajdziecie także lusterka. Zresztą zaznajomcie się sami. Osobiście na pewno jeszcze zakupię od nich nie jedną rzecz.

Macie jakąś swoją ulubioną firmę kosmetyczną? Znalazłyście taki pewnik, od którego cokolwiek nie weźmiecie będzie ok? Dla mnie to na pewno firma DONEGAL. Wkrótce przedstawię Wam jeszcze inny ich produkt, który równie dobrze się u mnie sprawdza. Do zobaczenia! laugh