Cześć Kochani!

Dla tych, którzy już troszkę mnie znają oczywistym jest, że nie lubię wydawać niepotrzebnie kasy. Raczej analizuję wydatki i staram się zmniejszyć fundusze przeznaczane na nie. Jednakże tak jak każda kobieta ma lekką słabość do kupowania ubrań. Pewnie dlatego, gdy mąż mi oświadczył, że jedziemy z dzieciakami w  góry moją pierwszą myślą było: W co my się ubierzemy?! laugh

Tak, możecie się ze mnie śmiać… Mam już opinię wyrobioną i sprawdziłam to na własnej skórze. Pierwszy nasz wypad we dwoje w góry ograniczył się do kupienia butów wysokich trekkingowych. Pozostała część garderoby była zwykła codzienną – bawełniane koszulki, dresowe spodnie, zwykły polar. Powiem Wam jedno, może i na wyjście nad Morskie Oko się i taki zestaw nada, ale jeżeli planujecie już wędrówki całodniowe po bardziej wymagających szlakach, to polecam zaopatrzyć się w bardziej komfortowe ubrania. Przede wszystkim wykonane z szybkoschnących materiałów, ale i nie posiadających dziwnych szwów, które mogą otrzeć naskórek… szczególnie tyczy się to ramion i pleców – gdy plecak na nich spoczywa nie trudno o jakieś drobne podrażnienia skóry. Wiem to po sobie, że nawet nie muszą to być stricte spodnie do chodzenia w góry, przynajmniej tańsza opcja dla kobiet – legginsy te z tych bardziej sportowych, np. do biegania, dają już dużo więcej komfortu. Dla męża już na nasz 2. wypad zakupiłam stricte spodnie w góry – on to raczej, jako prawdziwy macho, nie dałby się namówić na legginsy – i bardzo sobie chwali. Dla mnie nadal wystarczają legginsy. Nie wiem może to ja jestem taka dziwna, ale te spodnie do chodzenia po górach są dla mnie mało wygodne… Może spotkałam same takie modele… o luźnym kroju. Osobiście wolę jak mam spodnie dolegające do łydki, w przeciwnym razie na bank gdzieś nimi zahaczę. Także ja nadal popylam w moich sportowych legginsach i dobrze mi z tym. cheeky

Jeżeli chodzi o górę to dla mnie must have to stanik sportowy… Precz z drutami i push up’ami! Genialną sprawą są koszulki termoaktywne. Dla męża zakupiłam genialnie prezentującą się i robiącą ogromne wrażenie na innych turystach. Fakt dałam 200 zł. Ale jest mega porządnie wykonana. Super odprowadza pot. Nie ma bata, żebyście pod nią spocili (w sensie plecach, brzuch, tors) – sprawdzone i w trakcie wędrówek i nawet w trakcie długodystansowego biegu. Koszulkę zakupiłam tutaj  i mogę Wam powiedzieć z czystym sercem, że jest warta każdej złotówki.

Ale dobra, dobra tyle o nas przecież miało być o DZIECIACH!

 

Komfort dzieciaków

Na razie w typowo górskie buty (wysokie) się nie zaopatrzymy. Umówmy się… doliny nie są aż tak wymagającym terenem, a maluchom, jeszcze tak szybko noga rośnie, że na pewno na następny sezon będzie trzeba zaopatrzyć się w nową parę. Bardzo dobrym rozwiązaniem wg mnie są niskie buty trekkingowe. Zakupiłam takie w Decathlonie. Tanie, lekkie i wygodne. Córcia już w nich chodziła i nie narzeka, starszak dostał teraz swą pierwszą parę. Zobaczymy jak się sprawdzoną w górskim terenie. Na zdjęciu owe buciki, 40 zł, znajdziecie je pod tym linkiem 

 

Wygodne buty to jedno, ale o resztę ciała też trzeba zadbać. Komfort, dobra wentylacja i szybkie schnięcie ubrań. Myślę, że te cechy są najważniejsze. Dlatego dzieciakom sprawiłam takie oto zestawy.

 

 

 

Dla syna:

koszulkę turystyczną

spodenki turystyczne akurat trafiłam na promocję i zapłaciłam 19,99 zł

Mam nadzieję, że będzie im wygodnie w tych zestawach. Poza tym w razie czego polary i kurtki przeciwdeszczowe.

A Wy przykładacie uwagę do pro-sportowego ubioru w trakcie wycieczek górskich?