Cześć Kochani!

Przychodzę do Was z długo wyczekiwaną recenzją. Kremy zakupiłam dośc dawno i grzecznie czekały na swoją kolej. Jestem już z nimi bardzo dobrze zapoznana, dlatego śpieszę, aby Wam o nich opowiedzieć.

ODŻYWCZY KREM DO TWARZY JOJOBA Z LUKRECJĄ Less is MORE

Zaczęłam stosować krem 5 grudnia. A był to trochę nietypowy wieczór, gdyż wieczorną pielęgnację wykonywałam dość wcześnie, bo o 18:00. Tego dnia byłam w pełnym makijażu i po prostu chciałam się go wcześniej pozbyć z twarzy. Zmyłam makijaż tym samym olejkiem, co zwykle. Do mycia dogłębnego użyłam tego samego żelu i toniku do tonizacji.

Krem jest leisty, ale sprawia wrażenie dość ciężkiego (treściwego). Zapach przypomina mi kwiaty, takie łąkowe chwasty, że tak powiem. Z kolei mój mąż mówi, że wyczuwa ogórek. Także no nie  wiem cheeky . W każdym razie krem przyjemnie się aplikuje. Dość szybko wchłania. Po aplikacji już myślałam, co też wieczorem jeszcze dołożę na twarz, żeby była wystarczająco nawilżona. Ale o dziwo wieczorem – koło 22:00 – skóra nadal była dobrze nawilżona. Bałam się, że o poranku poczuję mocne ściągnięcie, ale nic takiego nie miało miejsca. Skóra wyglądała dobrze. Na zdrową i nawilżoną. Aktualnie jestem po 3 dniu jego stosowania i powoli się w nim zakochuję.

Tak, powyższe przemyślenia były spisane na świeżo po pierwszych użyciach. Teraz pora na 100% opinie. Krem zużyłam już cały. Do 22 stycznia stosowałam go rano i wieczorem. Natomiasto do jego wykończenia (29.01) już tylko wieczorem.

WYGLĄD

Krem zamknięty jest w opakowaniu z ciemnego szkła z plastikową nakrętką. Kupując go dodatkowo dostajemy papierowe opakowanie. Fajna minimalistyczna szata graficzna. Krem o białej konsystencji z delikatną nutą kwiatową. Dobrze wyciąga się jedną porcję kremu ze słoiczka. Nie ciągnie się, ani nie spływa z palców.

STOSOWANIE

Bałam się, że będzie niewystarczająco nawilżał z tego powodu, iż na opakowaniu znalazłam informację: „Używaj tego kremu rano i wieczorem, a jeśli Twoja skóra tego potrzebuję więcej, użyj jeszcze raz w ciągu dnia”. Na szczęście tak się nie stało. Nigdy też nie zdarzyło mi się, abym musiała nakładać go częściej niżeli 2 x w ciągu dnia. Myślę, że warto też tutaj wspomnieć o adnotacji na opakowaniu a pro po przechowywania: „Aby krem ZAWSZE mógł w pełni troszczyć się o Twoją skórę, dbaj o niego! Lubi chłodne i zacienione miejsca”. Mój krem przechowywałam w pokoju na półce. Obawiałam się, że pozostawienie go w łazience będzie miało przykre konsekwencje. Na lodówkę też się nie zdecydowałam. Nic się z nim nie stało. Wykończyłam całe opakowanie (po 52 dniach stosowania 2 x dziennie). Krem aplikowałam palcem z opakowania także nie trzymałam go w sterylnych warunkach.

SKŁAD

INCI: Aqua, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Coco-Caprylate/Caprate, Glycerin, Glyceryl Stearate Citrate, Cucumis Sativus (Cucumber) Seed Oil, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Cellulose, Carthamus Tinctorius (Safflower) Seed Oil, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Squalane, Glycyrrhiza Glabra Root Extract, Tocopherol, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Xanthan Gum, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Benzyl alcohol, Dehydroacetic acid, Parfum

Najważniejsze składniki to zestaw olejów– jojoba, makadamia, słonecznikowy – działających ochronnie na skórę. Ekstrakt z lukrecji, który działa łagodząco i antybakteryjnie. Nawilżającą rolę ma tutaj gliceryna. Myślę, że warto podkreślić, iż w kremie jest obecny skwalan, który idealnie wpasowuje się w każdą skórę (ponieważ jest substancją aktywną będącą składnikiem ludzkiego sebum),  wzmacnia barierę hydrolipidową skóry oraz pomaga w przenoszeniu substancji aktywnych w głąb skóry.
Skład kremu to w 98% naturalne składniki. Jest to krem wegański. Nietestowany na zwierzętach.

CENA

Na oficjalnej stronie krem do twarzy o pojemności 60 ml może zakupić za 44,99 zł. Osobiście udało mi się zakupić ten krem w promocyjnej cenie. A mianowicie na ekocudach w 2020 r. nabyłam go w cenie 35,99 zł, o ile się nie mylę w tym czasie po prostu była to premiera tego kosmetyku, także cieszę się, że mogłam być jedną z pierwszych osób dokonującą jego zakupu.

MOJA OPINIA

Kem dobrze nawilżał skórę. Sprostał nawet potrzebom mojej skłonnej do odwodnienia skóry. Bardzo przyjemnie stosowało mi się ten krem. Tak jak podejrzewałam. Idealnie sprawdził się na okres zimowy. Dobrze, że zachowałam go sobie tak długo J. Urzekło mnie w nim to, że producenci dopracowali nie tylko sam produkt, ale także cała marketingową otoczkę. Stworzyli nawet swój hasztag #lessismoregirl. Ich strona internetowa jest równie przemyślana. Naprawdę dołożyli wszelkich starań. Także po moim zakupie od razu odezwali się do mnie na Instagramie, życzyli miłego stosowania i pisali, że czekają na opinię. Bardzo było to miłe, że od samego początku śledzą któż to zainwestował w ich produkty. Pamiętam, że sama przesyłka była równie dobrze zapakowana oraz z odręcznym dopiskiem „miłego używania”.

 

NAWILŻAJĄCY KREM POD OCZY WERBENA Z KAWĄ Less is MORE

Krem pod oczy zaczęłam stosować dużo później niżeli krem do twarzy. Pierwszy raz nałożyłam go pod oczy 20 grudnia i pokochałam go równie bardzo, co krem do twarzy. Stosowałam go zarówno rano, jak i wieczorem.  Aktualnie (08.02) zostało mi mniej niżeli pół opakowania.

WYGLĄD

Krem również zapakowany jest w szklany słój z ciemnego szkła. Ma barwę białą, aksamitną, ale treściwą. Dobrze się wchłania, nie pozostawia lepkiej warstwy. Nie wiem jak pachnie werbena, ale dla mnie krem ten pachnie trochę jakby cytryną, ale nie taką naturalną. Bardziej oranżadą w proszku.

STOSOWANIE

Nadaje się zarówno pod makijaż, jak i jako dogłębne nawilżenie na noc. Na opakowaniu tego kremu również znajdziemy adnotację, że w razie potrzeby aplikować go częściej niżeli 2 x dziennie. W trakcie używania tego kremu nie miałam takiej potrzeby. Również należy trzymać go w chłodnym miejscu. Trzymałam go w temperaturze pokojowej i jest cały i zdrowy smiley.

SKŁAD

INCI: Aqua, Coco-Caprylate/Caprate, Glyceryl Stearate, Glyceryl Stearate Citrate, Caprylic/Capric Triglyceryde, Cucumis Sativus (Cucumber) Seed Oil, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Xylitylglucoside, Argania Spinosa Kernel Oil, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Coffea Arabica Seed Oil, Anhydroxylitol, Xylitol, Glucose, Tocopherol, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Xanthan Gum, Benzyl alcohol, Dehydroacetic Acid, Parfum, Citronellol, Geraniol, Hexyl cinnamal, Limonene, Linalool

W tym kremie również znajdziemy zestaw olei – makadamia i arganowy – które dobrze uelastyczniają skórę, natomiast olej jojoba jest takim pewniaczkiem do skóry, bardzo dobrze się wchłania. Natomiast olej z kawy to taki extra dodatek, który zapobiega fotostarzeniu się skóry. Tutaj również rolę nawilżenia odgrywa gliceryna.

CENA

Krem ma pojemność 30 ml, w regularnej cenie zapłacimy za niego 39,99 zł. Na ekocudach zapłaciłam za niego 31,99 zł.

MOJA OPINIA

Krem jest dobrze nawilżający. Również uważam, że to dobry wybór na porę jesienno-zimową. Nie roluje się, nie zapycha, nie podrażnia oczu. Naprawdę dobrze współpracuje z okolicą oka.

 

Uważam, że kremy Less is More są bardzo dobrymi kosmetykami. Na pewno będę o nich pamiętać w okresie jesiennym i gdy nie wpadnie mi coś nowego w oko zakupię je ponownie. To marka rodzinna prowadzona z rozmysłem i zaangażowaniem. Uważam, ze takie firmy warto wspierać. Cieszę się, że zdecydowałam się na zakup tych kremów na Ekocudach. Miałam przeczucie, że będzie to dobra inwestycja.