Jesienna aura sprzyja tworzeniu się podrażnień skóry. Jeszcze bardziej niżeli latem powinniśmy się o nią zatroszczyć. Dlatego przetestowałam dla Was nowy krem pod oczy. O jeszcze niezbyt tłustej konsystencji, ale ładnie nawilżającej.

Cieszę się, że mogę Wam przedstawić produkt dobry pod względem składu, a także atrakcyjny pod względem ceny.

Tani, dobry i przyjemny. Czego chcieć więcej?

 

WHITE AGAFIA EYE CREAM-GEL

 

Skład:

Aqua, Octyldodecanol (emolient), Cetearyl Alcohol (humektant), Glycerin (humektant), Polyglyceryl-3 Methylglucose Disterate (emolient, emulgator), Glycin Soja Oil (olej sojowy), Rosa Canina Fruit Extract (ekstrakt z owoców dzikiej róży), Rosa Canina Fruit Oil (olej z dzikiej róży), Triticum Vulgare Gem Oil (olej z kiełków pszenicy), Althaea Officinalis Root Extract (ekstrakt z korzenia prawoślazu), Ribes Nigrum Fruit Extract (wyciąg z czarnej porzeczki), Ascorbic Acid/Orange/Citrus Limon/Citrus Aurantifolia Polypeptides (wyciąg z limonki/ wit. C), Sodium Hyaluronate (humektant), Tocopherol (wit. E), Xantum Gum (zagęszczacz), Sodium Stearoyl Glutamate (emulgator), Citric Acid (regulator pH), Parfum (zapach), Limonene (zapach).

Skład jest bardzo dobry! Nie ma w nim substancji drażniących skórę. 98% składu jest pochodzenia naturalnego. Krem posiada szereg certyfikatów m.in.  ICEA i VEGAN. Nie zawiera parabenów czy sztucznych barwników. Natomiast można w nim znaleźć substancje nawilżające (humektanty), substancje natłuszczające (emolienty), które mają za zadanie utrzymać nawilżenie skóry, oraz szereg ekstraktów stymulujące skórę dodatkowo do regeneracji.

 

Konsystencja

Nie na darmo producent określił ten kosmetyk, jako „cream-gel”, to krem o dość rzadkiej konsystencji. Nie obawiajcie się, nie jest lejący, lecz tak lekki i kremowy, że jego aplikacja jest dziecinnie prosta. Rozprowadza się po skórze i szybciutko wchłania, nie pozostawiając po sobie nieprzyjemnie lepiącej warstwy.

 

Odczucia

Przy pierwszym dozowaniu myślałam, że buteleczka podaje jednorazowo zdecydowanie za mało kosmetyku, jednakże po zaaplikowaniu go pod oczy stwierdzam, że to zupełnie wystarczająco!

Krem dość szybko się wchłania. Początkowo myślałam, że będzie to zdecydowany minus, że jego nawilżenie będzie niewystarczające, jednakże pozytywnie mnie zaskoczył. Stosuję go w porannej pielęgnacji i do samego wieczora czuję, że moja skóra pod oczami ma się dobrze! Nie ma odczucia przesuszenia czy podrażnienia oczu. Uwielbiam go również za delikatnie, prawie niewyczuwalny zapach. Po przejściu na kosmetyki naturalne, zapach typowo drogeryjnych mocno mi przeszkadza ( jest zdecydowanie za intensywny), a ten krem zdecydowanie jest neutralny pod względem zapachu. Z tego względu nada się i dla kobiet i dla mężczyzn.

Możliwe, że na zimę zaopatrzę się w coś jeszcze bardziej treściwego. W każdym razie teraz na okres jesienny uważam, że to bardzo dobry krem.

Jak sobie pomyślę, że to jedyne 13,15 zł za 30 ml to tym bardziej robi mi się cieplutko na serduszku! laugh A umówmy się w jesienne chłody każde ciepełko jest mile widziane wink.

Polecam Wam, go wypróbować. Fortuny nie stracicie, a możecie wypróbować coś nawilżającego za grosze. Może to być doskonały wybór na pierwszy krem pod oczy. Delikatny, na pewno Was nie zrazi.

Znacie ten krem? Jakie macie odczucia po jego stosowaniu? Ze mną jest on już od ponad 3 tygodni i pokochałam go miłością prawdziwą. To taki dobry kompan do porannej gonitwy. Nie zawiedzie i nie uprzykrzy życia. Od taki pewniak, na co dzień. Dlatego właśnie go lubię!