Każdy rodzic pragnie, żeby jego dziecko było zdrowe. Niestety problemy zaczynają się, gdy zaczyna ono szwankować. U dzieci często zdarzają się wady stóp. Płaskostopie, szpotowatość czy koślawość stóp / kolan i wiele innych. Wtedy wchodzi kwestia tego, jak szybko rodzice zareagowali na pojawiający się problem i poszli do ortopedy ze swym dzieckiem.  Czy lekarz zalecił obuwie profilaktyczne czy też przypadek jest na tyle poważny, że w grę wchodzi już tylko obuwie ortopedyczne.

Przy obuwiu ortopedycznym o tyle sprawa jest prostsza, że dziecko otrzymuje receptę na konkretne buty, które zazwyczaj robione są na miarę dziecka stóp.

Natomiast przy obuwiu profilaktycznym jest więcej dylematów dla rodzica. Zazwyczaj dostaje on jedynie wytyczne ze strony lekarza/fizjoterapeuty. Jest informowany, że buty powinny mieć obcas Thomasa, sztywny zapiętek i sięgać powyżej kostki dziecka. Tak, ale tu kończą się wskazówki. Sama byłam w takiej sytuacji…

Rozeznanie rozpoczęło się oczywiście przez Internet. Pierwsza na tapetę trafiła firma Bartek. Wiadomo chyba najbardziej znana, ale chyba też i najdroższa. Za zwykłe papcie 200zł, a o butach na dwór to już nie wspomnę (akuratnie musiałam także zakupić buty zimowe). Myślę sobie: „No nie! To nie może być jedyna firma. Dawać tyle kasy na buty, w których dziecko pochodzi ile? 2, 3 miesiące? Bez przesady!”. Zaczęłam szukać innych marek butów profilaktycznych. Nawet znalazłam ich dość sporo: Mrugała, Memo, Aurelka, Daniel, Dawid, Postęp, Adamki, Mazurek i wiele innych. Wraz z bardziej wnikliwym szukaniem pojawiło się  coraz więcej niepewności, co właściwie powinnam wybrać. Jako osoba kompletnie nieznająca się na rzeczy, nie chciałam wydać 300-400 zł (musiała zakupić papcie i buty zimowe profilaktyczne), a potem się przekonać, że obuwie kompletnie nie spełnia swojej roli.

Zadzwoniłam do fizjoterapeutki, która właśnie zasugerowała nam obuwie profilaktyczne, aby udzieliła mi więcej wskazówek. Bardzo konkretna i miła kobieta. Nawet powiedziała mi, gdzie w pobliżu jest sensowny sklep z obuwiem profilaktycznym, gdzie ceny są względne, a wybór dość spory. Nawet, jeżeli jakiegoś konkretnego modelu im brakuje mogą bez problemu zamówić. Poleciła mi buty Dawid. Jest tylko trochę droższa od Danielków, a dużo bardziej wytrzymałe.

W ten sposób zakupiłam papcie w cenie 115 zł i buty zimowe za 150 zł oczywiście Dawidów. To i tak atrakcyjna cena za Bartki pewnie za jedną parę bym tyle zapłaciła. Jestem bardzo zadowolona z tej marki. Buty są skórzane, solidne, ale przy tym wygodne, lekkie i mają odpowiednio giętką podeszwę. Osobiście mam wrażenie, że w Bartkach podeszwa jest za giętka.

A tutaj możecie zobaczyć jak wyglądają buty, które zakupiłam:

https://dawid.net.pl/ortopedyczne/445-1041-rc.html,
http://dawid.net.pl/zimowe/733-1485-czt-1192.html

Niestety wraz z wiekiem i rośnięciem stopy mojej córy widzę, że będę miała problem z wybraniem ładnych Dawidów. Rozmiarówkę mają raczej małą tzn. papcie jeszcze względnie, ale buty na dwór to już gorzej. Chyba będziemy musieli przerzucić się na Mrugały.

A Wy, jakie macie doświadczenia z butami profilaktycznymi?