Cześć Wszystkim!

 

Kto jeszcze pamięta zeszłoroczną edycję żeli światęcznych z Lidla?

Ostatnio robiłam remament w pułce z kosmetykami i znalazłam jeszcze jakiś jeden, zapomniany.

CIEN Food for skin REGENERUJĄCY ŻEL DO MYCIA CIAŁA

A że grudzień, także zpach korzenny jak najbardziej wpasuje się w ten czas.

Żel jest zamknięty w tubie. Z dobrym zamknięciem – nie raz mi spadł i się nie otworzył, ani kapka się nie ułamała. Sam żel jest średnio gesty. Dobrze się pieni. Nie podrażnia mojej skóry, ani jej nie wysusza. A w okresie grzewczym muszę na to uważać, bo i sama z siebie ma tendencję do odwodnienia.

 

Jak ze składem?

INCI: AquaDisodium CocoamphodiacetateDecyl GlucosideAcrylates/ C10-C30, Alkyl Acrylate CrosspolymerGlycerinEugenia Caryophyllus Flower ExtractGlycol Distearate Coco-GlucosideGlyceryl OleateGlyceryl StearateCellulose GumParfumTrisodium EDTA Sodium HydroxideCitric AcidCaramelPhenoxyethanolCaprylyl GlycolSodium BenzoatePotassium SorbateBenzoic Acid.

Skład może nie jest cudownie strikte naturalny. Ale przede wszystkim oparty jest o łagodne detergenty (brak SLes, SLS). Ma  w sobie nawilżająca glicerynę i oleje. Zapach jest intensywny (bo sztuczny) odrobinę słodki, ale głównie właśnie czuć goździki.

Wiecie, ale nie ma się co doszukiwać cudów, jak cenowo wypadał taniooo, bardzooo tanio. Pamiętam, że początkowo cena była coś powyżej 10 zł, ale nie wiele. Max 12zł. A w promocji kupiłam zapas na 5 zł. Pojemność 200 ml. Sami rozumiecie… Stosunek jakości do ceny, jak najbardziej OK.

Ciekawe czy w tym roku znów będą w sprzedaży?