Maniakiem kosmetycznym nie jestem, ale lubię wszędzie wyszukiwać promocje. Tym, którzy jeszcze nie wiedzą, chciałam oznajmić,
że do 18 stycznia w Rossmanie panuje promocja na naturalne produkty. Promocja „2+2” to promocja, w której kupujemy 4 różne produkty, a 2 tańsze z nich dostajemy za darmo. Fajnie nie? Należy doczytać regulamin – muszą to być 4 różne produkty i wszystkie być w tej promocji – bo tylko wybrane produkty są w niej zamieszczone. Oczywiście, żeby z owej promocji skorzystać należy posiadać kartę klubu Rossmann (czyli być w „Klubie Rossmann”), którą bez problemu założymy drogą internetową na stronie sklepu.

Nie jestem w żaden sposób powiązana z siecią Rossmann i nie jest moim celem reklamowanie akurat tej drogerii. Po prostu sama
z siebie uważam, że dość częste tego typu promocje sprawiają, iż tą drogerię lubię najbardziej cheeky. Jako, że moją „miłością” są moje włosy i wiem, jak je pielęgnować to też w mojej zakupowej czwórce znalazła się spora część produktów do ich pielęgnacji. Jedna
z ukochanych przez curly girl odżywek Petal fresh (u mnie konkretnie Petal fresh, Organics, nawilżająca odżywka do włosów, pestki winogron i oliwki), a ponadto szampon O’Herbal, szampon do włosów wzmacniający z ekstraktem z korzenia tataraku i odżywka tej samej firmy (O’Herbal, odżywka do włosów suchych i zniszczonych z ekstraktem z lnu) oraz balsam – O’Herbal, tonizujący balsam do ciała z ekstraktem z róży damasceńskiej. Normalnie za ten z zestaw zapłaciłabym 89,96 zł, a że promocja to dałam tylko 47,98. Także zaoszczędziłam 41,98 zł laugh

Jeszcze chciałam napisać o jednej fajniej kwestii, a pro po zamówień internetowych. Jest to bardzo wygodna sprawa. Możemy sobie zrobić zakupy w domu. Na spokojnie poprzeglądać kosmetyki, poczytać składy czy też wyszukać opinii na ich temat na wizażu czy innych stronach internetowych. Tutaj wielki plus dla Rossmanna, że owa promocja (i każde inne) są także dostępne dla zamówień internetowych, gdzie np. w Naturze mimo karty stałego klienta, aby skorzystać z promocji musimy zrobić zakupy osobiście w sklepie stacjonarnym. Często korzystam z opcji zakupów internetowych, gdyż chodząc po sklepie zazwyczaj tracę dużo więcej czasu i nie znajduję tego, co akurat jest mi potrzebne cheeky. A tak? Zamawiam przez Internet, żeby nie płacić za przesyłkę wybieram opcję odbioru w danym sklepie. Płacę przelewem on-line i czekam na informację, że moja zakupy są już gotowe do odbioru. Taką informację dostanę poprzez smsa (zazwyczaj już po 30 min od przelania pieniędzy), wtedy wsiadam w auto i odbieram sobie moje zakupy bez stania
w kolejce do kasy (zazwyczaj druga sprzedawczyni od razu „leci” na zaplecze po moje zamówienie. I gotowe). Szybko i sprawnie,
a zadowolenia 100% smiley

W takiej torbie dostaję swoje zakupy yes