Dawno się nie odzywałam, ale dzisiaj jest ku temu bardzo dobra okazja. Przychodze do Was z bardzo dobrym komsetykiem, który ma szansę sprostać wielu wyzwnaniom.

 

The Ordinary Krem Nawilżający z Kwasem Hialuronowym (Natural Moisturizing Factors + HA)

Krem zamknięty jest w tubce. Jego konsystencja powiem szczerze, że mocno mnie zaniepokoiła. Tak gęstego kremu już dawno nie widziałam. Wyciskając go miałam wrażenie, jakbym wyciskała klej z tubki. Tak to bardzo trafnie określaj ego konsystencję. Bałam się, że będzie strasznie ciężki i nie będzie się wchłaniał.

Nic z tych rzeczy bardzo dobrze i szybko się wchłania. Z równomiernym rozprowadzeniem również nie ma najmniejszego problemu.

 

Skład

INCI: Aqua (Water), Caprylic/Capric TriglycerideCetyl AlcoholPropanediolStearyl AlcoholGlycerinSodium HyaluronateArginine, Aspartic Acid, Glycine, Alanine, Serine, Valine, Isoleucine, Proline, Threonine, Histidine, Phenylalanine, Glucose, Maltose, Fructose, TrehaloseSodium PCA, PCA, Sodium Lactate, UreaAllantoin, Linoleic Acid, Oleic Acid, Phytosteryl Canola Glycerides, Palmitic Acid, Stearic AcidLecithin, Triolein, TocopherolCarbomer, Isoceteth-20, Polysorbate 60Sodium ChlorideCitric Acid, Trisodium Ethylenediamine Disuccinate, Pentylene GlycolTriethanolamineSodium HydroxidePhenoxyethanol, Chlorphenesin

W skadzie zaraz po wodzie mamy alkohole tłuszczowe zabezpieczające naskórek przed nadmiernym odparowywaniem wody. Nawilżająca gliceryna, a następnie zestaw aminokwasów endogennych, które przyśpieszają gojenie stanów zapalnych. Jeden z lepszych składników, który możemy znaleźć w tym kremie to trehaloza. To cukier, który naśladuje cukry znajdujące się w NMF (naturalnym czynniku nawilżającym występującym w naszej skórze). Jest składnikiem, który baaardzo dobrze nawadnia skórę. Mocznik i allantoina zmiękcza i skórę i łagodzin podrażnienia. Skład jest bardzo dobrze skomponowany.

 

Moje wrażenia

Krem tak, jak już wspomniałam bardzo dobrze się sprawdza. Nadawał się zarówno do stosowania w upalne dni, jak i w jesienne chłody. W upały aż byłam zdziwiona, że tak dobrze się sprawdza. Wiele kremów sprawiało, że skóra się pociła, czułam nieprzyjemną warstwę, która jest na mojej skórze i nie pozwala mi na swobodną wentylację. Natomiast krem z The Ordinary wchłaniał się, dawał lekką okluzję, ale była to bardzo przyjemna powłoczka, która ni jak nie powodowała dyskomfortu dla skóry.

Polecam Wam wypróbować ten krem. W sumie nie miałam wobec niego wygórowanych oczekiwań, a zaskoczył mnie i stał siemoim ulubieńcem.