Cześć Wszystkim!

 

Z BALEA PIELĘGNACYJNYM SZTYFTEM DO UST OCEAN PRINCESS miałam śmieszną sytuację 😅

Zamawiałam go on-line w drogerii @dm_polska razem z pomadką alvedere (2. zdjęcie).
Docelowo oczywiście księżniczkowa pomadka miała być dla córci do ochrony ust w wietrznej i mroźne dni, no ale…
Przyszła i po posmarowaniu ust zobaczcie, jak ona barwi!!! – tak, dziecięca grafika oraz princeskowa nazwa sprawiła, że myślałam, że będzie to zwykła bezbarwna pomadka, a jak na 1. zdjęciu widać (dolna warga) barwi zdecydowanie widocznie, wg mnie za mocno, jak dla dziecka.

Także spontanicznie nastąpiła zmiana. Mama do swych ust używała „princeski”, a Gosia pomadki z alverde (Pielęgnacyjny balsam koloryzujący do ust, Cherry), która barwiła dużo delikatniej, dawała raczej połysk delikatnie różowy, także już akceptowalnie, jak dla dziewczynki 😉.

A Wy miałyście jakąś śmieszną sytuację z kosmetykami dla dzieci?