Dzisiaj przychodzę do Was z postem porównawczym żelu i panki z serii SORAYA PLANTE. Trochę to trwało, gdyż chciałam wyzerować oba produkty. Ponadto, aby moja ocena była miarodajna musiałam poczekać aż wyzeruję jedno opakowanie by sięgnąć po kolejne.
W tabeli poniżej przedstawiam skład żelu i pianki. Kolorami zaznaczyłam substancje występujące w obu produktach.
Oba preparaty zawierają po 2 ekstrakty roślinne. Pianka w odróżnieniu od żelu posiada kwas złuszczający (glukonolakton). Ponadto pianka zawiera Butylen Glycol, który może powodować podrażnienie i łojotok. Po porównaniu składów możemy wywnioskować, że żel jest bezpieczniejszym produktem.
Moje odczucia po stosowaniu
PIANKA
Piankę stosowałam latem do porannej pielęgnacji. Po pierwsze jest dość napowietrzoną pianką. Dla mnie użycie ilości z jednego dozowania było niewystarczające. Musiałam użyć przynajmniej 2. dozowań. Gdy w opakowaniu zostało ok. 1/3 produktu musiałam naciskać dozownik wielokrotnie, bo podczas jednego naciśnięcia dozownika otrzymywałam dużo mniej produkty, niżeli gdy pianki było więcej w opakowaniu. Na poranną pielęgnację jeszcze się ta pianka nadawała. Jednakże do wieczornej, jako drugi etap pielęgnacji (po demakijażu) niestety była za słaba. Miałam wrażenie, że totalnie sobie nie radzi, że zmywa tylko wierzchnią warstwę zabrudzeń, a skóra nadal wymaga oczyszczenia.
ŻEL
Po zużyciu pianki szczerze powiedziawszy nie miałam zbyt wygórowanych oczekiwań co do żelu. Jego stosowanie rozpoczęłam w październiku, jako drugi etap oczyszczania w pielęgnacji wieczornej. Wraz z kolejnym myciem przekonywałam się do niego coraz bardziej. Naprawdę był przyjemny. Mała ilość żelu wystarczyła do umycia twarzy (ilość wielkości ziarna fasoli). Dobrze się pienił i zmywał zanieczyszczenia. Bardzo się z nim polubiłam. Aktualnie rozpoczęłam drugie opakowanie i myślę, że to myjadło zostanie ze mną na dłużej.
Znacie te dwa produkty? Dostępne są w Rossmannie. W tej samej cenie – 18,99 zł. Myślę, że warto po nie sięgnąć i sprawdzić jak się spiszą. Cena nie jest wygórowana, a składy całkiem, całkiem obiecujące
Najnowsze komentarze