Ten czas tak szybko mija! Ani się obejrzałam a tu koniec kwietnia. Jak na początku miesiąca skleciłam kilka słów, tak przez resztę głucho… Cóż muszę się troszkę usprawiedliwić! Po prostu działo się u nas tyle!

Urodziny męża, nasza rocznica ślubu, PIERWSZE borowanie zębów dzieciaków, Pierwsza Komunia Św. bratanicy.  Oj działo się! Kilka imprez, trochę strachu (dentysta) i rekonesans szafy dzieciaków. Jak to bywa po zimie trzeba sprawdzić, w co też dzieciaki wejdą z letnich ciuchów. Nowe sportowe buty. Szukanie, wybieranie. Odświeżanie, pranie, prasowanie. AAAA zapomniałabym… jeszcze wizyta u ortopedy z córą. Ma wadę postawy, z którą walczymy już od 2 lat – koślawość pięt. Jest troszkę lepiej… Jedna z nóżek widocznie „się wyprostowała”, druga natomiast pozostała bez zmian. Aczkolwiek, jak to Pani Ortopeda oznajmiła: „najważniejsze, że nie ma pogorszenia”. Tego się też trzymam. Nadal córa ma nosić buciki profilaktyczne z wkładką korygującą. Może teraz kilka słów, jakie buty już mieliśmy? Zaczęliśmy od papci do przedszkola firmy Dawid, potem sandałki Memo oraz buty zimowe Mrugała Porto. Teraz przymierzam się do zakupu sandałów firmy Bartek. Szczerze powiedziawszy w wyborze firmy kieruję się wyglądem obuwia, ale także funkcjonalnością. Nie chcę, żeby były ciężkie i „płetwowate” – mam tutaj na myśli, aby jednak miały opływowy kształt i choć trochę przypominały normalne buty. Niektóre buty profilaktyczne, jak dla mnie, bardzo rzucają się swym wyglądem w oczy, mają charakterystyczny kanciaste kształty i z daleka można je rozpoznać. A, że to moja ukochana dziewczynka, która uwielbia rolę „typowej dziewczynki”, czyli róż i sukienki, to także szukając butów oczekuję w nich cech dziewczęcych (kwiatki, brokat, róż). Co do wkładki to wybieram pomarańczową firmy Memo.

Przed nami majówką, którą będziemy spędzać u babci. Swoje podwórko, piesek, hulajnoga, trampolina. Dla dzieciaków na pewno aktywnie. Powoli zastanawiam się nad kremem z filtrem UV dla nich. Pod koniec maja, jeżeli dobrze pójdzie planujemy weekend w górach. Uwielbiamy trasę nad Morskie Oko. Dzieciaki na razie tylko na nią się nadają. Staramy się w nich zaszczepić miłość do gór, jaką my posiadamy. Troszkę oddechu od miejskiego smogu i komputera na pewno im się przyda wink.

Tyle, jeśli chodzi o plany…