Kochani nie wiem czy i Wy też macie serdecznie dość tej kapryśnej pogody? Po prostu słabi mnie na samą myśl, że w poniedziałek ubieram dzieciom „adidaski” i kurtki wiosenne, we wtorek półbuty i kurtki jesienne, a w środę kalosze i kurtki przeciwdeszczowe. Ręce mi opadają! Mam dość, że pomiędzy dresami walają się polary i grube skarpetki. Mam ochotę w końcu zrobić remanent w szafie, by mogły w nich na 100%  zagościć kolorowe krótkie bluzeczki i piękne kwieciste sukienki (w szafie mojej małej modnisi). I wiecie co?

Zrobiłam to! Już miałam dość rajstop, kalesonów, golfów,  polarów w szafie dzieci. Koniec! Spakowane w najdalszy, najbardziej głęboki kąt. Mam nadzieję, że już tego wszystkiego nie będę musiała wyciągać. Coś tego roku nieubłagalnie nie chce nas zimno opuścić…

Dobrze, że kapryśnej pogodzie nie dał się dzieci i zdrowe mogą chodzić do przedszkola.

Życzę sobie i Wam kochani byśmy już z każdym kolejnym dniem mogli cieszyć się coraz cieplejszą i coraz piękniejszą pogodą! smiley