Tak to już jest, że my gospodynie szykujemy się do Świąt dniami, a czasami i nocami, a one tak szybko przemijają, że ani tego nie zauważamy. Nie wiem jak to się stało, że aktualnie walczę z OGROMNĄ ilością słodyczy. Dzieciaki tyle tego dostały, że muszę jakoś rozsądnie je rozdysponować, aby za dużej ilości na raz nie zjadały, a i nie przeminął ich okres ważności.

W święta odwiedziliśmy rodzinę, było miło i duuuużo jedzenia. Ale podejrzewam, że to u większości wink. Co jeszcze? Powolny powrót do zwykłych dni nas czeka, ale, że dzieciaki w domu to i ogarnianie jest trudniejsze. Na szczęście nowe zabawki dość mocno je pochłaniają, więc nawet sporo czasu mam dla siebie.

Muszę pochwalić mojego męża, bo trafił z prezentem dla naszego syna w 10! Obawiałam się, że nas 7-latek nie podoła składaniu Lego city, ale mimo iż zestaw był złożony z dużej ilości elementów naprawdę radził sobie doskonale, wręcz odpychał tatę, by go nie wyręczał. A duma po złożeniu? Nie do opisania! Polecam wszystkim rodzicom do zakupom swoim synom. Ćwiczenie sprawności rąk, spostrzegawczości oraz logicznego myślenia gwarantowana!

Pozdrawiam Was serdecznie i życzę wielu wspaniałych, rodzinnych chwil w Nowym 2018 roku!