To moje pierwsze spotkanie z marką LaQ. Wybór padł na nietypowe produkty do mycia twarzy. MUSY. Szczerze powiedziawszy nei byłam przekonana do takiej formy kosmetyku. Bałam się, że wyciąganie ze słoczka będzie skutkować szybszym psuciem kosmetyku. Potem, że taka forma aplikacji mnie zniechęci i oddam je po prostu męzowi, ale na szczęście wytrwałam do końca!
Musy zamknięte są w plastikowych słoiczkach, zakręcane metalowym wieczkiem.
Mus do mycia twarzy OCZYSZCZAJĄCY
Barwy szarej, metalicznej. Bałam się, że będzie mocno brudził oraz barwił paznokcie, ale na szczęście nic takiego nie miało miejsca. Mus dobrze się pieni. Przy rozprowadzaniu na twarzy czuć drobinki, które troszkę peelingują. Dla mnie taka forma nie nadawałaby się do codziennego używania. Dlatego stosuję ją tylko na noc i to, co drugi dzień. Naprzemiennie z musem nawilżającym. W takiej częstotliwości idealnie się sprawdza.
Na jedno mycie nie potrzeba dużej ilości musu. Jest wydajny. Co do zapachu, to jak dla mnie nie jest zbyt nachalny, taki kosmetyczny z nutką pomarańczy? Dobrze odtłuszcza skórę. Pewnie dla skór tłustych nada się do częstszego użytkowania. Dla mojej suchej skóry szczególnie sprawdza się, gdy czuję, że mają się pojawić jakieś niedoskonałości. Wtedy po rozprowadzaniu musu na twarzy (do konsystencji piany) zostawiam go na pół minutki, a dopiero później zmywam. Dzięki temu czuję, że moja twarz jest jeszcze lepiej oczyszczona.
Musu używam także po prysznicem, (nabieram wilgotnymi rękoma), co na szczęście nie spowodowało psucie się kosmetyku. Początkowo miałam wrażenie, że jest to produkt zbyt intensywny dla mnie – ale to dlatego, że stosowałam go, co wieczór.
Skład
INCI: Glycerin, Aqua, Sorbitol, Sodium Lauroyl Isethionate, Disodium Lauryl Sulfosuccinate, Sodium Chloride, Charcoal Powder, Cannabis Sativa Seed Oil, Levulinic Acid, Potassium Sorbate, Parfum, Limonene
Przed wodą substancja nawilżająca – gliceryna, a także po niej sorbitol. Substancje myjące, a później właśnie drobinki węgla aktywnego, które są wyczuwalne w trakcie mycia. W roli emolientu występuje tutaj olej z konopi siewnej. Koniec składu to oczywiście konserwanty i zapach. Skład prosty, troszkę peelingujący i oczyszczający. Dla skór mieszanych i tłustych do codziennego stosowania, dla wrażliwszych cer do rzadszego stosowania.
Mus do mycia twarzy NAWILŻAJĄCY
Barwy różowej o zapachu gumy balonowej. Delikatny, ale dobrze oczyszcza skórę. Na pewno bardziej przypadł mi do gustu niżeli wersja oczyszczająca. Ale to dlatego, że moja skóra jest sucha i raczej woli delikatniejsze środki myjące. Może minimalnie gorzej pieni się od swojej szarego brata, ale ta różnica jest naprawdę znikoma. Nie mam mu nic do zarzucenia. Dobrze się go stosuję i na pewno do niego wrócę.
Skład
INCI: Glycerin, Aqua, Sorbitol, Sodium Lauroyl Isethionate, Disodium Lauryl Sulfosuccinate, Sodium Chloride, Butyrospermum Parkii Butter, Levulinic Acid, Potassium Sorbate, Parfum, CI 16035
Skład bardzo delikatny – przed wodą substancja nawilżająca – gliceryna, a także po niej sorbitol. Następnie substancje myjące oraz masło shea. Konserwanty i zapach. Skład prosty, nienaruszający bariery hydrolipidowej. Sprawdzi się u cer wrażliwych.
Było to moje pierwsze spotkanie z marką LaQ. Jestem pozytywnie zaskoczona. Chętnie wypróbuję jeszcze żele pod prysznic tej marki. Znacie te musy? A może przypadł Wam do gustu inny kosmetyk marki LaQ?
Najnowsze komentarze