Dopadły nas typowe porządki przedświąteczne. Nie lubię ich robić. Ale jak to się mówi najtrudniej zacząć. Także okna pomyte, a wraz z nimi zawieszone wiosenne firanki. Od razu człowiekowi lepiej. Tak optymistycznie!
Nie ważne, że dziś rano padał śnieg, a po południu było 13°C.
Nie ważne, że jeszcze będę musiała pewnie z 5 razy robić pranie (moje dzieci wyjątkowo ostatnio są twórcze, na czym cierpią głównie ubrania).
Nie ważne, że pewnie nie uda mi się wszystkiego tak porządnie ogarnąć jak bym chciała. Najważniejsza będzie dla mnie radość dzieci z zajączka i rodzinnie spędzonego czasu. To jest dla mnie najważniejsze!

Dlatego Kochani już dziś, póki czas, póki na spokojnie mogę zebrać myśli,
chcę życzyć Wam przede wszystkim umiejętności zwolnienia z tego pędu praca-dom-praca: byle szybko i jak najwięcej ogarnąć.
Tak to tylko dwa dni, ale wykorzystajmy je w pełni dla rodziny.
Zagrajmy z dziećmi w grę planszową, powygłupiajmy się, pogońmy za króliczkiem. Nie bądźmy sztywnymi, zapracowanymi rodzicami. Dajmy się ponieść szaleństwu i radości naszych dzieci smiley.

Życzę Wam również dużo zdrowia i pogody takiej:

a nie pesymistycznej przepowiadanej w prognozie pogody…